Święta tuż, tuż!
Może w tym roku zaskoczysz rodzinę własnoręcznie przygotowaną potrawą bożonarodzeniową. Przepisy są łatwe w przygotowaniu. Każdy potrafi je wykonać.
Znam niewiele osób, które w świąteczny czas myślą o zdrowym odżywianiu się. My jednak postaramy się przemycić przy okazji parę zasad, których należy się trzymać podczas świątecznych przygotowań.
- Zwróć uwagę, aby rodzynki, morele lub śliwki nie miały jasnego nalotu. Bakalie przed użyciem przelej wrzątkiem lub wypłucz. Pozbędziesz się w ten sposób przynajmniej części konserwujących środków chemicznych. Przed użyciem wysusz papierowym ręcznikiem.
- Zwróć uwagę na świeżość produktów. Kupuj śledzie nieposzarpane i nie rozmiękłe, o jasnym (bez żółtych przebarwień!), twardym i zwartym mięsie. Najlepiej płaty bez żadnych dodatków. Właśnie w dodatkach znajduje się najwięcej substancji konserwujących!
- Nie używaj do wypieków zbyt dużej ilości proszku do pieczenia lub sody. Poniżej znajdziesz przepis na keks bez żadnych spulchniaczy!
Ciekawe co powie Pani Dietetyk na zastosowane w przepisach masło i cukier???
Pani Natalia Wojnowska – dietetyk CWZŻ:
Dobrej jakości masło to tłuszcz, który w rozsądnych ilościach może gościć w naszej diecie, więc nie bójmy się go wykorzystywać, szczególnie w tradycyjnych przepisach. Cukru na co dzień unikam, ale przyznaję się bez bicia, że w świątecznych ciastach nie wymieniam go na żadne słodziki. J
Tradycyjna wieczerza wigilijna rzeczywiście dostarcza nam sporej dawki kalorii. Pamiętajmy jednak, że w ten jeden dzień nie przytyjemy od razu, tylko dlatego, że spróbujemy każdej z 12 potraw (i jeszcze kawałka serniczka). Świąteczna uczta to jednorazowa sytuacja, więc jeśli na co dzień pamiętamy o zdrowym odżywianiu i aktywności fizycznej. Święta spędźmy w rodzinnym gronie, nie martwiąc się o kalorie! J
Przepis pierwszy
Śledzie w zaprawie pomidorowej
1 1/2 słoika litrowego
- 500g – 750g śledzi solonych (mogą też być marynowane w oleju, kupowane na wagę prosto z wiaderka; wg mnie są zdecydowanie lepsze)
- ½ szklanki oliwy
- 4 duże cebule
- 4 duże marchewki
- pieprz,
- 2 łyżki przecieru pomidorowego
Cebule pokroić w półkrążki i zeszklić na oliwie. Marchewki ugotować na półtwardo i zetrzeć na grubej tarce do cebuli. Dodać 2 łyżki przecieru, pieprz i smażyć 3 min. Ostudzić. Pokrojone w dzwonka śledzie przełożyć zaprawą i odstawić na noc do lodówki.
Przepis pochodzi od byłej nauczycielki matematyki IV LO Prof. Barbary Kędziorek. Potrawa zawiera sporo warzyw, śledzie nie dominują w niej smakowo (dla osób stroniących od ryb). Wpisała się na stałe w menu bożonarodzeniowe mojej rodziny. Lubią ją nawet dzieci!
Przepis drugi
Śledzie klasyczne w oleju
Śledzie solone – płaty lub matyjasy opłukać i krótko namoczyć, 1/2 – 1 godz., wyjąć z wody i dobrze osuszyć. Posmarować od strony brzuszka grubo musztardą delikatesową, nie inną. Posypać pieprzem i pokroić ukośnie na kawałki.
Cebulę pokroić w kostkę, lekko posolić i wygnieść , żeby zmiękła. Ostawi ć.
Układać warstwami w szklanym naczyniu i zalać olejem rzepakowym. Pozostawić w lodówce min jedną noc.
Klasyka dla tradycjonalistów! Przepis z zeszytu babci. Ilość dowolna, na jedną średnią cebulę 2 duże płaty śledziowe. Ilość cebuli w zasadzie dowolna.
Chyba nikt nie zaprzeczy, że ryby są bardzo zdrowe J.
Natalia Wojnowska:
Dokładnie! Na co dzień spożywamy ich zdecydowanie zbyt mało, więc możemy te przepisy wykorzystać nie tylko w okresie świątecznym – jedzmy ryby przez cały rok! Są dla nas świetnym źródłem pełnowartościowego białka oraz dostarczają spore ilości kwasów omega-3, które korzystnie wpływają na nasze zdrowie. J
Przepis trzeci
Kutia
½ kg pszenicy
3 szklanki maku
3 opakowania rodzynek (300g)
1 szklanka orzechów włoskich (co najmniej)
masło, ½ -1 kostki
szklanka cukru, najlepiej trzcinowego, często używam też cukru pudru
6 łyżek miodu
mleko
śmietanka 30% lub chudsza
Pszenicę zalać wodą na noc, następnie ugotować. Mak ugotować w wodzie z dodatkiem mleka, pół na pół, ok. ½ godz. Odcedzić i zemleć dwa razy. Gotować na bardzo małym ogniu z masłem i mlekiem, dosładzając cukrem. Kiedy cukier się rozpuści dodać rodzynki i orzechy. Mak połączyć z pszenicą i powoli podgrzewać. Zdjąć z palnika, lekko ostudzić i dodać miód. Dla uzyskania odpowiedniej konsystencji dodać śmietankę. Masa powinna być wilgotna. Przechowywać w chłodnym miejscu.
Przepis podstawowy pochodzi od Prof. Heleny Jezierskiej. Ode mnie jest zredukowane masło i dodatek słodkiej śmietanki. Można również dodać ulubione, rozdrobnione inne bakalie (obrane migdały, orzechy laskowe, orzechy pekan, suszone morele). Zawsze używam też różnego rodzaju rodzynek – bardzo wzbogacają smak potrawy.
Kutia to must have wigilii w naszym regionie, a ta z przepisu Prof. Jezierskiej smakuje najlepiej. Gwarantuję.
Natalia Wojnowska:
Czy dietetyk wykreśli z przepisu masło i cukier? – Nie tym razem! Święta są dla mnie czasem, kiedy „odchudzanie przepisów” schodzi na dalszy plan, a wygrywa tradycja. Oczywiście warto zawsze zachowywać umiar i zdrowy rozsądek, ale nie odmówię kawałka tradycyjnego babcinego ciasta. J
Przepis czwarty
Mrs Beeton’s Christmast Cake (Anglia) – ciasto bez spulchniaczy
(16 porcji)
20 dag mąki
½ łyżeczki soli
2 łyżeczki mieszanki korzennej (mielone goździki, cynamon, gałka muszkatołowa)
20 dag masła
20 dag cukru
6 jajek
4 łyżki brandy
10 dag suszonych wiśni
5 dag (lub mniej) kandyzowanego imbiru
5 dag orzechów włoskich
20 dag rodzynek sułtanek
20 dag suszonych czarnych porzeczek
8 dag mieszanki skórki kandyzowanej (cytrynowo-pomarańczowej)
Tortownicę o średnicy 20 cm wyściełamy podwójną warstwą pergaminu. Mąkę, sól i mieszankę korzenną przesiewamy. Ubijamy masło z cukrem na puszystą masę. Powoli dodajemy jajka i brandy ciągle ubijając. Siekamy imbir i orzechy, mieszamy z rodzynkami, wiśniami, porzeczkami i posiekaną kandyzowaną skórką. Łączymy z mąką. Dodajemy masło z cukrem i dokładnie mieszamy. Wkładamy ciasto do formy i pieczemy w 160°C przez 45 min. Zmniejszamy temperaturę do 150°C i pieczemy dalej przez godzinę. Znów zmniejszamy temperaturę (do 145°C) i pieczemy jeszcze 45 min., maksymalnie godzinę. Zostawiamy w tortownicy do ostygnięcia. Potem owijamy ciasto folią aluminiową i czekamy co najmniej parę dni, zanim zabierzemy się do jedzenia.
Keks smakuje wybornie dzięki zastosowaniu różnorodnych owoców suszonych. Zdarzało mi się od czasu, kiedy go znalazłam w grudniowym magazynie „Kuchnia” w 2010 roku, podmieniać niektóre bakalie, ale nigdy suszonych porzeczek. Nadają one ciastu bardzo przyjemny kwaskowaty smak. Zmniejszam tez ilość imbiru aby nie zdominował innych smaków. Keks przygotowuje się szybko, piecze długo ale efekt wynagradza nakład pracy. Szczelnie zawinięty utrzyma się spokojnie do Sylwestra. Można piec bez proszku do pieczenia? Można!
Natalia Wojnowska:
Bardzo ciekawy przepis! Podoba mi się bogactwo suszonych owoców, które są naturalnie słodkie, więc świetnie nadają się do deserów. Ciasto co prawda będzie dla nas sporą dawką kalorii, jednak rodzinny świąteczny spacer pozwoli wyrównać bilans energetyczny! J
Pamiętajmy tylko, że owoce suszone i kandyzowane, to nie to samo. Te drugie są dodatkowo otoczone cukrową polewą, która znacznie podnosi ich kaloryczność. Więc używajmy ich raczej sporadycznie, a na co dzień wybierajmy te suszone (a najlepiej świeże!).
Przepis piąty
Oswajanie wigilijnego kompotu
Wielu uczniów podczas rozmów o wigilijnym menu wybrzydza na tradycyjny kompot wigilijny. Jest sposób na udoskonalenie tego tradycyjnego napoju.
½ kg suszony jabłek opłukać i namoczyć w zimnej wodzie aby zmiękły. Ugotować w 1 ½ litra wody z dodatkiem połowy laski cynamonowej i 5-8 goździków. Doprawić do smaku sokiem z pomarańczy (najlepiej świeżo wyciśniętego), sokiem z cytryny, miodem (po ostudzeniu). Ozdobić lub zatopić w kompocie spiralkę ze sparzonej skórki pomarańczowej lub/i cytrynowej. Nie używać do gotowania suszonych śliwek, bo rozpadają się podczas gotowania i wyglądają nieapetycznie oraz suszonych gruszek nadających kompotowi nieprzyjemnego zapachu.
Wymyśliłam, bo też nie lubię tradycyjnego kompotu J.
Natalia Wojnowska:
Zdecydowanie dołączam do grona osób krzywiących się na widok kompotu z suszu! Ale ten przepis zapowiada się naprawdę ciekawie i ma szansę trafić na mój wigilijny stół. J
Monika Kędzierska - Zych